Minął rok od trzech kluczowych zmian w moim życiu: miałem znaleźć pracę, zmienić tryb studiów, oświadczyć się... jak wyszło?
1) Z oświadczynami było najprościej - wybranka wybrała wolność i odeszła z innym, nie było więc komu.
Plusy:
→ Więcej wolnego czasu
→ Powrót do sportu
→ Wyszedłem do ludzi
Minusy:
→ Złamane serce + czasowe zidiocienie emocjonalne
→ Nie spotkałem typa, nadal chwilami chciałbym mu w ryj dać.
2) Ze studiami było trochę trudniej - samo przepisanie ocen zajęło tyle, ile otrzęśnięcie się z szoku pourazowego z pkt pierwszego. Pół roku. Ale przeniosłem się i szczęśliwie mogę dalej w nieskończoność kończyć drugiego inżyniera! Plusem przeniesienia się na zaoczne jest to że niestety dzienne nie oferowały tego czego chciałem się nauczyć, dawały za to ogromny narzut kolejnych niepotrzebnych mi rzeczy.
Plusy:
→ Skończę to co zacząłem
→ Paradoksalnie mając solidne podstawy tak więcej się nauczę
Minusy:
→ Stracone weekendy
→ Żadziej, ale jednak bywają dupne przedmioty
3) Najważniejsze na koniec czyli praca. Pierwsza miała być na dłużej - ale okazało się że było to krócej niż się spodziewałem, nie polecam przychodzić do pracy gdy szykują się restrukturyzacje ;) Najciekawsza sytuacja jaka mnie spotkała: dostałem zlecenie na skończenie projektu razem z ... kolegą który nie pracował od miesiąca. Tak jest gdy za szybko zwalnia się ludzi.
Pierwsza praca dość mocno otworzyła przede mną drzwi - jak szukałem po lekko ponad pół roku złożyłem 1 raz CV byłem na 3 rozmowach i finalnie stanąłem nad dylematem "Co wybierać bo przecież się nie rozdwoję?!" Jest to oczywiście też specyfika branży i po części obranego przeze mnie kierunku dalszego rozwoju.
Plusy:
→ Pieniądze i niezależność
→ Fajni ludzie
→ Rozwój
Wady:
→ Mniej czasu
→ Mniej sił
→ Groźba "zastania" się
O czym może innym razem ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz