Postanowiłem wrzucić coś zgodnego z
tytułem bloga, nie mam ani obiektywu do robienia makr, ani też nie
miałem artystycznego zapału – będzie kilka czysto roboczych
zdjęć. Są to zdjęcia „prototypów prototypów” czyli płytek
drukowanych które: działały, ale potem zrobiłem lepsze (a
elementy odzyskałem) nie działały, więc robiłem następne, czy z
rzadka zrobiłem i nawet nie sprawdziłem czy działały ;]
Oczywiście kategorii jest znacznie więcej, tak jak i samych
zrobionych przeze mnie płytek – jednak w tym właśnie pudełku
lądują płytki do których sięgam w ostatniej desperacji jeśli
brakuje mi elementów :P Przeglądając je przychodziły mi często
myśli „zaraz , zaraz , zaraz … a gdzie jest wersja pośrednia”
albo „z tym było zabawy”.
Patrząc na te zdjęcia przychodzi mi do głowy parę rzeczy:
Patrząc na te zdjęcia przychodzi mi do głowy parę rzeczy:
→ Pierwsza i najważniejsza, zawsze
należy dać malutki rezystor ograniczający pomiędzy driverem i
mosfetem, zadziwiające że ten ogromny prąd lecący przez ułamek
sekundy potrafi za pierwszym włączeniem spalić nasz biedny driver.
Zwykle stosuje jeden 47R lub dwa szeregowo. Jeszcze przy mosfetach –
zawsze warto jest dać duży opornik „pasożytniczy” który
będzie powodował rozładowanie bramki. Przy większych mosach
zawsze warto jest też dać diodę flyback'ową równolegle do
obciążenia, odwrotnie od kierunku pracy mosfetu.
→ Ciągle przy mosfetach – budując jakikolwiek mostek dwufazowy (trójfazowy etc) warto zadbać by na starcie dolne tranzystory były otwarte.
→ Projektując pierwsze wersje dwustronnego PCB warto jak najbardziej ograniczać ilość przelotek, czy zamiast przelotek używać elementów przewlekanych (np. takie goldpiny świetnie się tak sprawują) robienie 40 przelotek wiertłem 0.6 w domu bez małego CNC do płytek to męczarnia.
→ Ciągle przy mosfetach – budując jakikolwiek mostek dwufazowy (trójfazowy etc) warto zadbać by na starcie dolne tranzystory były otwarte.
→ Projektując pierwsze wersje dwustronnego PCB warto jak najbardziej ograniczać ilość przelotek, czy zamiast przelotek używać elementów przewlekanych (np. takie goldpiny świetnie się tak sprawują) robienie 40 przelotek wiertłem 0.6 w domu bez małego CNC do płytek to męczarnia.
→ Co do przelotek ogólnie – nie są
one wielkim problemem, wymagane do tego minimum to: jakiś
odpowiednik dremela (u mnie futerko proxxon + stojak wiertniczy) +
odpowiednio małe wiertła. Jeśli nie ma się stojaka wiertniczego i
robi się otworki z ręki warto kupić szczęki do miniwiertełek
(sprzedaje je proxxon, pasowały do multiszlifierki z biedronki i do
dremela) i zestaw wierteł 0.8 x10 , 0.6 x10 , 0.9 x10, (zestaw
minimum) komplet 10 wiertełek to jakieś 8zł, a jedno
specjalistyczne wiertło 0.6 to 10zł na np. TME. Wiertła
specjalistyczne są naprawdę boskie... o ile posiadamy stojak lub
małe CNC – wierci się nimi na wysokich obrotach, naprawdę multum
razy. Tanie wiertełka wymienia się co max 50 otworków. Z tym że
wiertło za 10zł wiercąc z ręki złamiemy max za 10 otworkiem :)
(Złamałem kilka...)
→ Uważam że małe CNC jest
przyjacielem elektronika. Niestety sam posiadam jedynie drukarkę 3D
(*która też jest przyjacielem elektronika :P) a ta jest zbyt mało
sztywna do wiercenia płytek (przede wszystkim) nie mówiąc o cięciu
czy grawerowaniu. Mając zrobione otworki na CNC zrobienie płytki
dwustronnej nawet z 80 przelotkami nie powinno być ogromnym
wyzwaniem, a i będzie znacznie mniej czasochłonne. Mając opcje
grawerowania ścieżek i tak po wykonaniu otworków robił bym
termotransfer i dalej wytrawiał bym płytki, z dobrą techniką
ścieżki 8 milsów to norma, a i myślę że dało by radę zrobić
6 (pytanie po co się z nimi męczyć).
→ Laminator + dobry papier kredowy +
wytrawiarka to must have. Bez tego się nie obejdzie jeśli chce się
robić płytki. Laminator to 50zł, przy czym można przerobić
grzałkę z drukarki laserowej (ma świetny docisk ale bardzo łatwo
ją spalić – wymaga dedykowanej elektroniki, przy wykorzystaniu
zasilacza z drukarki wystarczy podpiąć PWM do jednego z
transoptorów, dodać pomiar temperatury na epcosie i już prawie
gotowe – jak dorwę się do jakiejś drukarki to wrzucę tu
reengineering takowej). Do tego przyda się spirytus + gąbeczka do
oczyszczenia płytki z tłuszczu. Jeśli dobrze odtłuścimy płytkę
to naprawdę 8 milsów to nie problem. Jeśli delikatnie zmatowimy
powierzchnię, nawet twardą częścią gąbki, toner nie będzie tak
odchodził. Combo zmatowienie + odtłuszczenie to gwarancja
zadowolenia ;] Potem max 10 min w wytrawiarce i mamy płytkę – w
skrócie. Można znaleźć dobre write up'y w internecie – zostawię
to innym :) Może kiedyś wrzucę „wytrawianie dla średnio
zaawansowanych” ;]
→ Zawsze należy sprawdzić maski przed zrobieniem płytek – ile razy okazało się że mam element na elemencie, bo nie patrzyłem na wielkość obudowy... Podpowiem że kilka. W KiCAD'zie jest opcja podglądu 3D z której trzeba korzystać. Tak samo warto nauczyć się od samego początku używać reguł projektowych. KiCAD ma zresztą kilka świetnych smaczków. Np pracując na 2 monitorach na jednym schemat na drugim layout wskazując na element na dowolnym z programów, element zostaje wskazany w drugim. To naprawdę dużo daje. Super jest też zbudować sobie Cern KiCAD ;] Długo używałem Eagle'a, ciężko było mi się na początku przestawić, ale jednego jestem pewien – dla mnie KiCAD to prawdziwy CAD, Eagle jest prosty do ogarnięcia i … to ostatnia z jego zalet.
→ Zawsze należy sprawdzić maski przed zrobieniem płytek – ile razy okazało się że mam element na elemencie, bo nie patrzyłem na wielkość obudowy... Podpowiem że kilka. W KiCAD'zie jest opcja podglądu 3D z której trzeba korzystać. Tak samo warto nauczyć się od samego początku używać reguł projektowych. KiCAD ma zresztą kilka świetnych smaczków. Np pracując na 2 monitorach na jednym schemat na drugim layout wskazując na element na dowolnym z programów, element zostaje wskazany w drugim. To naprawdę dużo daje. Super jest też zbudować sobie Cern KiCAD ;] Długo używałem Eagle'a, ciężko było mi się na początku przestawić, ale jednego jestem pewien – dla mnie KiCAD to prawdziwy CAD, Eagle jest prosty do ogarnięcia i … to ostatnia z jego zalet.
→ Jeśli nie chcemy się męczyć z
programowaniem to zawsze należy dać wyjścia do programatora
innaczej albo trzeba odlutowywać procesor, albo lepiej podpinać się
do nóżek na procku (o ile do TQPF jeszcze się da to już do
żadnego procka w BGA nikt się tak nie podepnie) ew. do używanych
przez procka linii. Warto czasem zostawić pady w SMD nawet jeśli
będziemy mieli pewność że softu i tak nie będziemy zmieniali.
(Licho nie śpi)
→ Robiąc coś w jakikolwiek
komercyjny sposób musimy mieć pewność że będzie działało.
Niby proste ale w czasach gdy wystarczy przeczytać książkę o C
dla AVR by umieć już coś zrobić, wcale nie koniecznie. Przykład
z życia wzięty: przy długim przewodzie od włącznika należy dać
filtr, zwłaszcza w miejscu gdzie występują duże zakłócenia –
proste, a jednak dojście do tego „dlaczego moja elektronika działa
w domu, a nie działa na miejscu” zajeło mi sporo czasu. Takich i
innych smaczków nie wyciągnie się z książki „programowania dla
początkujących” , chociaż można na nie wpaść po dobrej
lekturze „Sztuki elektroniki” Horwitza i Hilla.
→ Warto skończyć każdy projekt.
Nawet głupi może się kiedyś przydać.
→ Zawsze przed wysyłką płytek do
produkcji należy: sprawdzić je w 3D w kicadzie, sprawdzić maski,
zwyczajnie je drukując na papierze i np. kładąc na nim elementy.
Przykład z życia wzięty: 200 złych płytek, ze względu na
przeskalowaną paczkę procesora. Najlepiej wykonać jedną sztukę w
domu i przetestować (o ile jeszcze się da) albo zamówić najpierw
dwie sztuki np. na prototypy.com.pl i je sprawdzić. Standardowa
produkcja płytek w Polsce trwa ponad 3 tygodnie, właściwie tyle
samo co produkcja + wysyłka za granicą. Polska jest droższa,
jednak można się spodziewać że nasze gerbery nie będą potem
masowo powielone, ew. niektórzy spodziewają się lepszej jakości.
Chiny natomiast są szybkie, miłe i tanie. Jeśli projekt i tak
chcemy robić np. open source czy nie robimy technologii rakietowych
i nie dbamy o lokalnych biznesmenów – smart-prototyping.com to
adres z którego zamówimy 10 płytek 5x5 w łącznej cenie ~40zł .
(mają oczywiście jeszcze inne rozmiary – np. 100 płytek 10x10 to
~300/400zł) płytki dwustronne, z dwustronnym opisem, soldermaską
etc. Jako że lubię mieć dobre finalne płytki, jestem już ich
„stałym” klientem. Kiedyś może napiszę o nich więcej :)
→ Na projekcie zawsze warto od razu dawać wartości komponentów – potem się o nich zwyczajnie zapomina.
→ Na projekcie zawsze warto od razu dawać wartości komponentów – potem się o nich zwyczajnie zapomina.
→ Tak samo zawsze warto ustawić
warstwę opisową, zarówno do późniejszej dokumentacji, jak i
produkcji płytek.
→ To na razie wszystko :) Mógłbym pewnie jeszcze pisać i pisać ale... jak mnie najdzie to napiszę oddzielnego posta. Teraz czas na zdjęcia!
→ To na razie wszystko :) Mógłbym pewnie jeszcze pisać i pisać ale... jak mnie najdzie to napiszę oddzielnego posta. Teraz czas na zdjęcia!
ps. jak sobie pomyśle że np takiej optoizolacji do SPI w życiu nie używałem, a jednak spędziłem dobrych kilka godzin żeby ją dopieścić to mi trochę jednak szkoda tego czasu :P